Właśnie dowiedziałam się, że moje dziecko urodzi się chore…

5. Właśnie dowiedziałam się, że moje dziecko urodzi się chore...

Bardzo boję się jego choroby, cierpienia, śmierci… Boję się także reakcji otocznia. Chciałabym mieć zdrowe dzieci, które nie będą wytykane palcami i które będą mogły być szczęśliwe. Ja także chciałabym cieszyć się macierzyństwem…

Poszerzenie perspektywy: Czy rzeczywiście pełna sprawność fizyczna i umysłowa  mojego dziecka jest koniecznym warunkiem do tego, by było szczęśliwe? Często mówi się: najważniejsze, aby dziecko było zdrowe. A może jednak najważniejsze jest, aby było kochane…? Nie mogę dać dziecku pełnego zdrowia, ale mogę otulić je bezwarunkową miłością i wdzięcznością za jego życie. Mogę pomóc mu w jego rozwoju. Czasem bywa tak, że ludzie zdrowi nie doceniają i nie szanują w pełni swojego życia. Natomiast  osoby z niepełnosprawnością, które nie tyle skupiają się na swoich ograniczeniach, ale przede wszystkim z wdzięcznością dostrzegają to, czym zostały obdarowane, mogą w pełni rozwinąć swój potencjał i bardziej cieszyć się życiem niż wielu ludzi zdrowych.

Bardzo pomocne jest także nawiązanie kontaktu z rodzicami dzieci z tą samą chorobą, ponieważ wtedy oprócz strachu można doświadczyć nadziei, że pomimo licznych wyzwań, można takie dziecko kochać i stworzyć z nim piękną relację. Rodzice kilkorga dzieci, w tym tego z niepełnosprawnością, często opowiadają, że właśnie to chore dziecko dało im szczególnie dużo radości i nie wyobrażają sobie świata bez niego.

Nie wahaj się, zadzwoń, pomożemy Ci!